Porażka z Grodem

Porażka z Grodem

Dzisiejszej soboty zainaugurowaliśmy rundę wiosenną. Rywalem był Gród Podegrodzie, którego pokonaliśmy jesienią po horrorze 5:4 w naszym debiucie w okręgówce. Ten mecz również dostarczył wielu emocji.

Nasza drużyna przystąpiła do meczu w dość mocno zmienionym składzie w stosunku do rundy jesiennej, zadebiutowali Krzysztof Leśniak, Mariusz Mąka i Szczepan Woźniak.

Mecz rozpoczęliśmy dość głęboko ustawieni, czekając na to co zaprezentują gospodarze. A Ci od razu przystąpili do mocnej ofensywy, spędzając pierwsze dziesięć minut głównie na naszej połowie. Wykreowali z tego dwie stuprocentowe sytuacje, jednak raz pojedynek sam na sam z napastnikiem wygrał Seweryn Piksa, a raz świetnie piłkę z linii wybił Bartek Grucel. Później nastąpiła seria sześciu rzutów rożnych dla gospodarzy, ale nie potrafili oni stworzyć z tego zagrożenia. Jednak Gród wreszcie dopiął swego, kiedy skrzydłowy rywali przejął piłkę na połowie boiska i odważnym rajdem wpadł w pole karne gdzie był „faulowany”. Sytuacja dość kontrowersyjna jednak sędzia wskazał na 11 metr, a rzut karny na gola pewnie wykorzystał kapitan gospodarzy. Około 20 minuty boisko musiał opuścić kontuzjowany Rafał Franczyk, zmienił go Ryszard Ubik. Od około 30 minuty udało nam się odepchnąć gospodarzy od naszego pola karnego i mecz stał się zdecydowanie bardziej wyrównany, swoich szans strzałami z dystansu szukali Patryk Opoka, Marcin Augustyn i Szczepan Woźniak. Niestety nie udało nam się wyrównać .

Druga połowa to zmiana ustawienia w którym występowaliśmy i zdecydowanie lepsza gra naszej drużyny. Najpierw swoją szansę po rzucie wolnym miał Mariusz Mąka, ale niestety zabrakło mu niewiele, aby zmieścić piłkę w bramce. Niedługo po przerwie Marcin Augustyn ładnie rozrzucił piłkę do Przemka Gancarczyka, który w swoim stylu minął na skrzydle dwóch rywali i dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej. Tą udało się jeszcze wybić obrońcom, ale zrobili to tak niefortunnie dla nich, że spadła ona wprost pod nogi stojącego na 15 metrze Mariusza Mąki, który to mocnym mierzonym strzałem umieścił piłkę w bramce wyrównującym tym samym stan meczu. Niestety gospodarze szybko odpowiedzieli golem. Napastnik Grodu wykorzystał długie podanie ze środka boiska, a także brak porozumienia między stoperem bramkarzem naszego zespołu lobując Seweryna Piksę z 16 metra. Nie mając wiele do stracenia zaczęliśmy grać jeszcze odważniej. Dobrze w ataku prezentował się Szczepan Woźniak, który sprawiał duże problemy obrońcom swoimi indywidualnymi rajdami. Swoje szanse po dwóch uderzeniach głową miał też Bartek Grucel, któremu niewiele zabrakło do szczęścia. Gospodarze zaczęli grać dość agresywnie raz po raz przerywając nasze akcje faulem. Sędzia nie zauważył też dwóch dość ewidentnych jedenastek, kiedy to nasz zawodnik był sprowadzany do parteru za pomocą rąk. Gwizdek arbitra jednak milczał. Gospodarze skupili się na obronie wychodząc co jakiś czas z kontrami, które były jednak dość dobrze przez nas neutralizowane. Ostatnie dziesięć minut to niemal oblężenie bramki Grodu, a dwie najlepsze szanse mieli stoperzy naszej drużyny. Najpierw jednak bramkarz świetnie wybronił sam na sam z Adamem Ubikiem, a potem fatalnie pomylił się Mateusz Sukiennik, który to nie trafił do niemal pustej bramki z 10 metrów po świetnym dograniu ze skrzydła Marcina Augustyna. Wynik niestety do końca nie uległ zmianie.

Niestety wracamy do domu z pustymi rękoma, mimo, że z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt, ale należy docenić waleczność drużyny. Z dobrej strony pokazali się debiutujący zawodnicy. Miejmy nadzieję, że już za tydzień zdobędziemy 3 punkty w meczu z Płomieniem Limanowa na własnym stadionie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości