Zwycięstwo w Zakopanem !
Mecz z Zakopanem był pierwszym z serii meczów o „sześć punktów”, które czekają nas w najbliższym czasie. Do stolicy polskich gór jechaliśmy z nadziejami na dobry wynik, mimo wysokich porażek w dwóch ostatnich meczach.
Mecz od początku był dość wyrównany, ale to gospodarze byli częściej przy piłce. Jednak nie przynosiło im to żadnych konkretów, aż do 25 minuty, kiedy to zawodnik Zakopanego odważnie wbiegł z piłka na 25 metr gdzie został sfaulowany przez naszego pomocnika. Do piłki podszedł stoper rywali i ładnym strzałem nad murem dał gospodarzom prowadzenie. Ta bramka tylko podrażniła naszą drużynę, która jeszcze bardziej zdecydowanie ruszyła do ataku i już po chwili odrobiliśmy straty. Piłkę z rzutu rożnego dobrze dograł Patryk Opoka, a Piotr Mucha nie dał szans bramkarzowi celnie główkując z 6 metra. Chwilę później z dystansu potężnie uderzył Piotr Gromala, ale piłka po tym strzale tylko odbiła się od słupka, a Piotr Mucha nie zdołał jej dobić. Nie zadowoliliśmy się remisem i wciąż atakowaliśmy, natomiast gospodarze nie mogli się przebić przez dobrze dysponowaną tego dnia naszą defensywę. Jednak w 37 minucie dochodzi do nieporozumienia między naszym bramkarzem, a stoperem. Seweryn Piksa wychodząc z bramki sfaulował napastnika rywali i w efekcie dostał czerwoną kartkę. Nasza sytuacja mocno się skomplikowała, gdyż nie mieliśmy tym razem rezerwowego bramkarza. Wobec tego w bramce stanął Kacper Hajduk. Gospodarze nie wykorzystali rzutu wolnego z samej linii szesnastki, trafiając piłką w mur. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
Z powodu gry w osłabieniu nasza drużyna musiała grać nieco głębiej, jednak wciąż groźnie kontratakowaliśmy gospodarzy. Sporo problemów sprawiały im też nasze stałe fragmenty gry, często dochodziliśmy do swoich szans po uderzeniach głową. I tak też zdobyliśmy drugą bramkę, kiedy na początku drugiej połowy piłkę w pole karne dobrze wrzucał Ryszard Ubik, po drodze dotknął jej jeszcze Marcin Augustyn i wpadła ona do siatki gospodarzy. Chwilę później w analogicznej sytuacji Marcina Augustyna fauluje zawodnik Zakopanego. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany, ale jego strzał w środek bramki szczęśliwie nogami obronił bramkarz. Drugą połowę graliśmy dobrze w obronie, uważnie blokując strzały z dystansu gospodarzy, a w bramce świetnie radził sobie Hajduk. Gospodarze zagrożenie stwarzali jedynie po stałych fragmentach gry, ale mieli jeden dobry strzał z dystansu, który jednak na poprzeczkę zbił Kacper Hajduk. I kiedy wydawało się, że gospodarze nie znajdą sposobu na naszą dobrze zorganizowaną defensywę doszło do kuriozalnej sytuacji. W 80 minucie zawodnik Zakopanego wpada z piłką w pole karne, ale jest dobrze blokowany, jednak nagle na boisku pojawia się druga piłka, zaraz obok tej którą rozgrywany jest mecz. Jedną z piłek wybija Piotr Gromala, jednak okazuje się, że niewłaściwą. Nasi gracze byli mocno zaskoczeni, jednak arbiter nie przerywa gry i w tym chaosie Zakopane zdobywa niezbyt prawidłową bramkę. Jednak sprawiedliwości stało się zadość, kiedy to 5 minut później po kolejnym rzucie wolnym piłkę wzdłuż linii bramkowej zgrywa głową Sylwester Wierzycki, a akcję na wślizgu zamyka Piotr Mucha! Po tej bramce już nie daliśmy sobie wydrzeć zwycięstwa i wynik zakończył się zwycięstwem naszej drużyny 2:3.
Po meczu pochwalić należy całą drużynę, która nie załamała się czerwoną kartką i swoją wolą walki potrafiła odwrócić losy meczu. Cała drużyna dobrze prezentowała się defensywie i potrafiła wykorzystać swoje szanse w ataku, co dało nam bardzo ważne 3 punkty. Należy docenić również naszego awaryjnego bramkarza Kacpra Hajduka, który miał kilka bardzo dobrych interwencji. Już w najbliższą sobotę kolejny bardzo ważny mecz z Orawą. Spotkanie odbędzie się na naszym stadionie o godzinie 17, więc zapraszamy wszystkich kibiców !
Relację z tego spotkania można też znaleźć na stronie http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=13173 (razem z galerią zdjęć).
Komentarze