Przerwanie złej passy

Przerwanie złej passy

W ostatnią sobotę przyszło nam się zmierzyć z LKS Rupniów na własnym boisku. Pierwsza minuta to już znakomita szansa dla Zalesianki. Lewą stroną boiska urwał się Augustyn jednak w dogodnej sytuacji nie trafił czysto w piłkę i ta minęła słupek bramki gości. Mecz toczył się pod nasze dyktando, a goście nie mogli znaleźć recepty na dobrze dysponowaną naszą obronę.

Przewaga uwidoczniła się również w sytuacjach bramkowych. Po jednym z dośrodkowań z rzutu wolnego i uderzeniu piłki głowę przez Augustyna piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i w ostatniej chwili obrońca Rupniowa wybił futbolówkę z linii bramkowej.

W 25 min prowadziliśmy 1-0. Szybką wymianę z pierwszej piłki pomiędzy Opoką, Gromalą i Augustynem ten ostatni w sytuacji sam na sam zamienia na gola. Po strzelonej bramce goście zaczęli dochodzić do "głosu". Około 35 min. Rupniów mógł doprowadzić do wyrównania. Po zamieszaniu na lewej stronie przebitkę z naszym obrońcą wygrał zawodnik gości jednak jego strzał świetnie wybronił Ryz.

Dwie minuty później było już 2-0. Piękny strzał Hajduka z około 25 m wpada pod poprzeczkę zaskoczonego bramkarza. Do przerwy nic się nie zmieniło. W pierwszej połowie byliśmy lepsi od przeciwnika nie pozwalając mu na zbyt wiele.

Druga połowa to lepsza gra gości, którzy postawili wszystko na jedną kartę, aby doprowadzić choćby do remisu. Nasza drużyna cofnęła się głębiej i próbowała wyprowadzać szybkie kontrataki. Rupniów często próbował strzałów z dystansu jednak niewiele z tego wynikało. Najgroźniejsze sytuacje goście stworzyli po dwóch rzutach wolnych z okolic 18 m. Za każdym razem piłka nieznacznie mijała naszą bramkę. Z kolei dla naszej drużyny świetną sytuację na podwyższenie rezultatu miał Gromala jednak przy wyjściu sam na sam niepotrzebnie zwlekał ze strzałem. W 76 min. zdobyliśmy trzecią bramkę. Po precyzyjnym podaniu Franczyka głową wykończył akcję Augustyn. Końcówka spotkania to ciągłe próby ze strony gości. Jednak do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Od 82 min. graliśmy w osłabieniu z powodu dwóch żółtych kartek dla Florka w przeciągu 4 min. Kontuzji w trakcie meczu doznał nasz obrońca Sukiennik.

Po czterech porażkach w końcu przyszło przełamanie. Za tydzień mecz z beniaminkiem KS Bobowa. Miejmy nadzieję na kolejne trzy punkty.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości