Majówka 3x3
Od 1 maja rozegraliśmy 3 spotkania - kolejno z Ogniwem Piwniczną, Orłem Wojnarową i Popradem Rytro. Póki co miesiąc ten mieni się tylko w pozytywnych barwach.
Pierwszy mecz to spotkanie z przedostatnią drużyną ligi - Ogniwem i to wyraźnie było widać na boisku. Wynik spotkania otwarł Robert Gancarczyk strzałem głową po asyście Marcina Augustyna, następnie dwa razy skutecznie wykonaliśmy rzuty wolne. Uderzeniami z stojącej piłki popisali się Kacper Hajduk i Mariusz Koszut. Przed przerwą wynik na 4:0 podwyższył jeszcze Grzegorz Gorczowski. Po przerwie obraz meczu nie uległ zmianie, goście wciąż nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a dominowała na boisku wciąż nasza drużyna. Najpierw bramkę strzałem z dystansu zdobył Patryk Opoka, potem bramkę dołożył Bogdan Kurzeja. Gości stać było na honorowe trafienie po jednej z nielicznych kontr. Przed końcem meczu gola zdobył jeszcze Robert Gancarczyk po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego i Bogdan Kurzeja z rzutu karnego. Ostatecznie mecz zakończył się pogromem 8:1.
Kolejne spotkanie to wyjazd do Wojnarowej 4 maja. Mecz ten był zdecydowanie trudniejszy od poprzedniego. Od początku meczu gra była dość wyrównana i zarówno gospodarze jak i nasza drużyna miały swoje sytuacje. Orzeł najlepszą okazję miał po błędzie w ustawieniu naszej defensywy - jednak napastnik gospodarzy uderzył za słabo, a piłkę z linii bramkowej wybił Kacper Hajduk. Bramki kibice zobaczyli jednak dopiero po przerwie - najpierw bramkę zdobyli gospodarze gdy jeden z zawodników Orła wykorzystał sytuację sam na sam z Sewerynem Piksą. Wynik spotkania wyrównał Mateusz Sukiennik strzałem głową po dośrodkowaniu Marcina Augustyna. Wynik na 1:2 dla Zalesianki ustanowił Bogdan Kurzeja zamykając zgranie Marcina Augustyna. W końcówce nie brakowało emocji, najpierw dośrodkowanie gospodarzy w ostatnim momencie wybił Kacper Hajduk, a potem sytuacji sam na sam nie wykorzystał Bogdan Kurzeja. Ostatecznie jednak udaje nam się wywieźć 3 punkty z tego trudnego terenu.
Ostatnie spotkanie - zdecydowanie najtrudniejsze z współliderującym z Rabką Popradem Rytro odbyło się 11 maja. Goście przyjechali do nas z wyraźnym postanowieniem zdobycia 3 punktów potrzebnych im w walce o awans. Jednak od początku meczu postawiliśmy rywalom twarde warunki dobrze broniąc i mądrze grając w ataku. Na początku meczu swoje okazje mieli Marcin Augustyn który próbował zaskoczyć bramkarza rywali strzałem z dalszej odległości i Bogdan Kurzeja. Naszą przewagę potwierdziliśmy bramką - z rzutu rożnego dośrodkował Robert Gancarczyk a akcję zamknął Marcin Augustyn wyprowadzając naszą drużynę na prowadzenie. Goście odpowiedzieli uderzeniem z rzutu rożnego, ale to pewnie wybronił Seweryn Piksa. Druga połowa przebiegała podobnie do pierwszej. Goście coraz bardziej zniercierpliwieni atakowali większą ilością zawodników, jednak nie dawało to żadnych wymiernych efektów. Nasza drużyna za to była o wiele bardziej konkretna, już w 46 minucie bezpańską piłkę w polu karnym zgarnął Grzesiek Gorczowski i podniósł wynik na 2:0. Niedługo później nasza drużyna otrzymała rzut karny - Kacper Hajduk pomylił się jednak z 11 metrów, a piłka uderzona przez niego odbiła się tylko od poprzeczki. Nie zmieniło to jednak obrazu gry czego efektem była 3 bramka dla naszej drużyny. Efektownym rajdem popisał się Mariusz Koszut, a potem pewnie umieścił piłkę w bramce. Gości stać było jedynie na uderzenie w słupek z dystansu. Ostatecznie sprawiliśmy sporą niespodziankę pokonując czołową drużynę ligi, jednak nie było w tym zwycięstwie przypadku, a wyłącznie dobra gra naszej drużyny.
fot. Fanpage Popradu Rytro
Komentarze