LKS ZALESIANKA vs KS HELENA NOWY SĄCZ
Dzisiejszego deszczowego dnia przyszło nam się mierzyć z drużyną Heleny Nowy Sącz. Pogoda niestety nie dopisała, więc i murawa nie była w najlepszym stanie. Mimo wszystko pomimo mgły ograniczające pole widzenia zawodnikom sędzia zadecydował o rozegraniu spotkania.
Pierwsze minuty jak zwykle na naszym boisku polegały na wzajemnym badaniu rywala i dość głęboko ustawionych defensywach obu drużyn. Ani jedna ani druga drużyna nie potrafiła sobie wyklarować czystej sytuacji, aż do momentu gdy po jednej z kontr naszego zespołu piłkę na skrzydle otrzymał Rafał Franczyk, który idealnym podaniem obsłużył zamykającego akcję Kacpra Hajduka, który pewnym strzałem z najbliższej odległości wpakował piłkę obok bezradnego bramkarza do siatki.
Goście próbowali odgryźć się kontrami, jednak ich wszystkie akcje były rozbijane przez naszą dobrze dysponowaną w tym dniu defensywę. My próbowaliśmy zaskoczyć bramkarza strzałami z dystansu, jednak nie przynosiły one oczekiwanych efektów.
Około 20 minuty goście mieli bardzo dobrą sytuację do wyrównania stanu meczu, gdy to dwóch zawodników Heleny znalazło się za naszą linią obrony, jednak dobra interwencja Seweryna Piksy chroni nas przed utratą bramki.
W 23 minucie po rykoszecie zdobywamy rzut rożny. Do piłki podchodzi Rafał Franczyk i celnie dośrodkowuje wprost na głowę Marcina Augustyna, który pewnym strzałem po długim rogu pakuje piłkę do bramki.
Tuż przed przerwą goście wychodzą z kontrą i zdobywają rzut wolny z linii 16 metra, który ładnym strzałem zamieniają na bramkę. Wynik do przerwy 2:1.
Drugą połowę rozpoczęliśmy od mocnego pressingu na połowie rywala. Poskutkowało to kolejnym rzutem rożnym. Do piłki znów podszedł Rafał Franczyk i analogicznie do naszej 2 bramki znów dobrze obsłużył Marcina Augustyna, który strzałem tym razem w krótki róg podwyższa nasze prowadzenie.
W drugiej połowie byliśmy drużyną zdecydowanie przeważająca na boisku pozwalając gościom na bardzo niewiele w ofensywie. Po trzeciej bramce goście zwątpili w powodzenie wywiezienia chociażby punktu z naszego boiska.
W 63 minucie mamy kolejny stały fragment z bocznego sektora boiska. Do futbolówki podchodzi ponownie świetnie dysponowany w tym meczu Rafał Franczyk i zaskakującym strzałem w samo okienko bramki pokonuje bramkarza Heleny Nowy Sącz.
Mimo wyraźnego prowadzenia nie zrezygnowaliśmy z ofensywnej gry, co raz tworząc groźne sytuacje pod bramką gości. Po ładnych prostopadłych podaniach swoje sytuacje mieli zarówno Piotr Gromala, Bogdan Kurzeja jak i wprowadzony w drugiej części spotkania Paweł Gromala.
Wreszcie w 86 minucie długim wykopem Seweryn Piksa uruchomił Bogdana Kurzeję, który pomknął na bramkę Heleny Nowy Sącz i stając oko w oko z bramkarzem pewnie zamienił swoją okazję na gola.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, było jeszcze kilka ładnych zespołowych akcji, jednak nie przyniosły one powodzenia.
Po dobrym meczu, będąc drużyną zdecydowanie, mimo fatalnych warunków pogodowych niesprzyjających obu drużynom pewnie zdobywamy 3 punkty i ugruntowujemy naszą pozycję w środku tabeli.
Za tydzień kolejne spotkanie na wyjeździe z drużyną Łososia. Liczymy na podobną dyspozycję naszego zespołu.
~semiquaver & octo
Komentarze